W piątek po szkole wsiadłam w autobus no i pojechałam. Droga była długa a mój autobus miał jeszcze godzinę opóźnienia, no ale w końcu dojechałam. W sobotę z samego rana wyszłam a wróciłam o 17:00. Pogoda była super... dla psów, ale dla ludzi trochę gorzej. Było bardzo mroźno, na szczęście słońce wynagradzało ten chłód. Pierwsza startowała klasa 1 następnie 2. Na 2 mnie już nie było bo nie byłam z nikim umówiona na zdjęcia a pogoda nie była zadowalająca. O godzinie 13:00 zebrałam się i pojechałam na obiad. O 14:00 pojechałam do Renomy - głównie do Tk maxxa, ale też do Empiku. W Tk maxxie był super transporter, ale był o rozmiar za mały na Barona. No cóż, trudno. O 17:00 dotarłam do domu.
Następnego dnia stwierdziłam, że już nie jadę. Oczywiście plany znów się zmieniły w przeciągu sekundy. Umówiłam się z Wiktorią i Miką. Dziewczyny czekały na mnie przed polem gdzie odbywały się zawody. Potem doszła do nas Sara z Dasty. W niedziele było dużo zimniej dlatego szybko się zebrałam. O 14:00 byłam w domu. Zjadłam obiad a o 15:00 już miałam autobus. Do swojego miasta dojechałam o 19:30. Weekend był super.
Kilka zdjęć z zawodów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz